2012年1月16日 星期一

Recenzja: Kiss Beauty 14-Color Maximum Shinning and Elegance Baked Blusher by katalina-sugarspice

Witajcie!

     Chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć co nieco na temat kolejnego produktu, który otrzymałam do przetestowania dzięki uprzejmości sklepu KKcenterHK. I mam nadzieję, że nie muszę Was przekonywać, iż fakt otrzymania tego kosmetyku za darmo nie miał wpływu na moją opinię - jest ona w 100% szczera.

     Tym razem otrzymałam paletę zawierającą 14 wypiekanych róży do policzków firmy Kiss Beauty.

Pojemność: Paleta zawiera 14 kolorów i łącznie waży 60g.

Wielkość: 186mm x 186mm x 32mm

Cena: USD$20.58

Trwałość: Określiłabym ją jako średnią. Jest w pewnym stopniu uzależniona od tego w jaki sposób zaaplikujemy róż na twarz. Na wstępnie przypudrowanej, matowej skórze kolor utrzyma się około 4h, jednak jeśli nałożymy go bezpośrednio na podkład, wytrzyma do 6h. Warto w tym miejscu wspomnieć, że efekt rozświetlenia utrzymuje się dłużej niż sam kolor (nawet do 8h).

Dostępność: Sklep internetowy KKcenterHK.

Opakowanie: Tutaj mam spore zastrzeżenia. Pudełko wykonane jest z plastiku o niezbyt imponującej trwałości i wygląda dość tanio. Wszystko jest dobrze dopóki trzymamy je w domu, jednak podróżowanie z tą paletą może zakończyć się nieprzyjemną niespodzianką. Sklep przysłał mi ją bardzo starannie zapakowaną. Widać było, że bardzo im zależało na tym, by przesyłka dotarła do mnie w jak najlepszym stanie - opatulona była w aż trzy duże płachty folii bąbelkowej! Niestety mimo tych środków bezpieczeństwa jeden z róży (niestety jeden z ładniejszych kolorów) uległ uszkodzeniu. Było to spowodowane tym, że tacka, na której znajdują się róże nie była odpowiednio przytwierdzona do reszty opakowania i obijała się o wieczko w czasie transportu. 
     Podkleiłam ją sobie we własnym zakresie i teraz wszystko jest tak jak należy. Nie mniej jednak odradzam zabierania tej palety na wycieczki. Jak wspomniałam, plastik jest kiepskiej jakości, w dodatku zapięcie nie działa ;).
     Spodobało mi się za to - i to bardzo - tekturowe pudełko, w którym była paleta. Przedstawia prześliczną dziewczynę o nieco bollywoodzkim typie urody. Tak śliczną, że aż mnie lekko zazdrość dziabie jak na nią patrzę.



Konsystencja: wypiekany puder.

Wykończenie i pigmentacja: perłowe z dość znacznym efektem rozświetlenia. Pigmentację odkreśliłabym jako średnią, pół transparentną. W moim przypadku średnia pigmentacja różu jest atutem, ponieważ taki kosmetyk jest łatwiejszy w obsłudze i nie daje nam efektu Matrioszki.

Zapach: słodkawy, lekko chemiczny.

Aplikacja: Zazwyczaj do nakładania różu używam pędzli, jednak zdarzało mi się nakładać go również palcami. Produkt ten jest dość łatwy w aplikacji, miły w dotyku, lekko jedwabisty, jednak w przypadku nabierania różu na pędzel, pyli.

Skład: Talcum Powder, Mica Powder, Calcium Carbonate, Kleit, Zinc Oxide, Zinc Stearate, Titanium Dioxide, PP, MP, BHA, 2EHP, Silicon Oil, NO 26 White Mineral Oil. - Nie mam bladego pojęcia co i jak, ale podejrzewam, że te z Was, które interesują się składami będą widziały jak zabrać się za bestię.

     Ok, tyle tytułem wstępu. Co jeszcze mogłabym powiedzieć na temat tych róży? Przede wszystkim to, że nieco gryzie mi się zestawienie napisów na opakowaniu. W nazwie "Kiss Beauty Paris France", w dodatku ze źle umiejscowionym apostrofem, a kilka pięter niżej "made in China". Kolejna rzecz to zdanie "make up professional" pojawiające się w kilku miejscach na opakowaniu. Z całym szacunkiem, ale uważam, że profesjonalny wizażysta sięgnąłby raczej po coś innego. Te róże jakością odpowiadają raczej kosmetykom drogeryjnym niż tym profesjonalnym z górnej półki.
     Co nie zmienia faktu, że nawet mi się podobają. Nie należą, co prawda, do najtrwalszych jednak mają bardzo interesujące kolory. Jest jednak pewna rzecz, która może części z Was się nie spodobać, mianowicie wykończenie jakie dają te róże - są wypiekane, a tym samym na skórze stają się perłowe. Ja używam ich jako swojego rodzaju 2w1 róż i rozświetlacz.

     Tak wygląda przykładowy róż nałożony na kości policzkowe:

     Z racji perłowego wykończenia niektóre z kolorów w palecie uważam za chybione. Mam tu na myśli dwa ciemniejsze brązy (1 i 11) i najchłodniejszy róż z domieszką szarości (8). Brązy są zbyt ciemne aby używać ich jako klasycznych róży, zaś na bronzery są zbyt perłowe. Osobiście jestem przeciwniczką perłowych bronzerów, ponieważ w moim odczuciu nie spełniają swojej podstawowej funkcji - bronzer powinien rzeźbić rysy twarzy i odwracać uwagę od pewnych jej partii, tymczasem kosmetyk perłowy będzie działał odwrotnie. Co zaś się tyczy najchłodniejszego, szaro-różowego koloru, daje on nieco siny, niezdrowy odcień, przez co nie prezentuje się zbyt twarzowo. Innymi słowy, jeśli już miałabym używać któregoś z tych kolorów to raczej jako perłowego cienia do powiek niż różu sensu stricto. Pozostałe kolory sprawują się bez zarzutu.

A oto jak wygląda każdy z odcieni:
1.    ciemny brąz z niewielkimi złotawymi plamkami

2.    jasny, ciepły brąz z domieszką złocistego beżu

3.    neutralny róż z białymi żyłkami

4.    ciepły, brzoskwiniowy róż z domieszką bieli i kilkoma szarymi żyłkami

5.    chłodny róż z białymi i liliowymi żyłkami

6.    ciepły róż z domieszką bieli i złota

7.    średni, neutralny marmurkowy róż

8.    bardzo chłodny, liliowy róż z szarymi żyłkami

9.    ciepły, brzoskwiniowy marmurkowy róż z szarością

10.    ciepła brzoskwinia z domieszką złota

11.    ciepły, średni brąz z elementami bieli

12.    średni, chłodny róż z białymi żyłkami

13.    ciepły róż z białymi żyłkami

14.    ciepły, brzoskwiniowy marmurkowy róż z szarością i bielą




Tak przedstawia się matryca kolorów:


Wreszcie, oto swatche wszystkich kolorów, w świetle sztucznym i dziennym:

     Używałyście kiedyś wypiekanych róży? Co sądzicie na ich temat? Wolicie róże matowe, czy perłowe?

Pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia niebawem :***




Thank you, katalina-sugarspice
Check out katalina-sugarspice blog

沒有留言:

張貼留言