Hej, Misiaki!
Pamiętacie jak niedawno prezentowałam Wam lakier wierzchni z EBALAY, który jak żaden inny potrafił wyczyniać magię na paznokciach? Otóż dzisiaj poczarujemy jeszcze trochę ^___^
Ten miał być pierwszym. Oczarował mnie jak tylko zobaczyłam na zdjęciach (KLIK)
co potrafi zdziałać, niestety kiedy dokonywałam wyboru poprzednim razem
#A06 był wyprzedany. Ale teraz jest mój własny, mój skarb ;). Podobnie
jak poprzedni lakier EBALAY, także i ten otrzymałam do testów ze sklepu KKCenterHK.
I cóż? Wiedziałam, że będę nim zachwycona jeszcze zanim go użyłam.
Dostępność:
Cena:
$7,24
Pojemność:
15ml
Trwałość:
Uzależniona od lakieru bazowego (Ebalay jest top coatem).
Pędzelek:
Wygodny, lekko spłaszczony.
Czas schnięcia:
Szybki - kilka minut.
Poziom krycia:
Kryje
znacznie lepiej niż poprzedni, którego testowałam, lecz to wciąż lakier
wierzchni - jego zadaniem nie jest krycie, a transformacja bazy.
Zauważyłam jednak, że jeśli nałożymy kilka warstw lakieru, jest on w
stanie całkiem nieźle zakryć bazę.
Formuła lakieru:
Ma
w sobie mnóstwo drobinek, które błyszczą jak szalone metalicznym
blaskiem, opalizując na złoto, pomarańczowo, fioletowo i oliwkowo.
Zmywanie:
Bezproblemowe.
Teraz
zasypię Was lawiną zdjęć, ponieważ tak wielowymiarowego koloru nie
sposób pokazać na kilku ujęciach. Jego kolor na paznokciach różni się od
bazy (to oczywiste), jednak nałożony na jasny podkład staje się złoty i
opalizuje na brzoskwiniowo i różowo, dając lekką, różaną poświatę.
Na
ciemnym lakierze EBALAY daje efekt, który można przyrównać do benzyny w
wodzie - zaczyna mienić się tęczowo, wydobywając z siebie tony
oliwkowo-zielone, złote, śliwkowe, a momentami także pomarańczowe.
Z
początku jak pomalowałam nim paznokcie, siedziałam nad nimi i
przyglądałam się im pod każdym możliwym kątem. I wierzcie mi na słowo,
że zdjęcia nie oddają nawet ułamka cudowności tego koloru. Najbliższe
prawdzie są zdjęcia robione bez lampy, które zobaczycie na zbiorówce
poniżej. Polecam powiększyć je, byście mogli zobaczyć kolor dokładniej.
Dla
potrzeb recenzji użyłam czarnego lakieru bazowego, żebyście mogli
zobaczyć rzeczywisty blask drobinek. Powiem tyle, mimo że zazwyczaj
wybierając między lakierem w ciepłej i zimnej tonacji wybieram zimny,
tak tutaj nie mam żadnych wątpliwości i z dwóch EBALAY'ów które posiadam
ten jest moim faworytem.
Zdaję
sobie sprawę z tego, że moja recenzja jest bardzo jednostronna, ale nie
jestem w stanie doszukać się w tym produkcie wad. Dla mnie jest idealny!
Zdecydowanie polecam.
Jeśli jesteście
zainteresowani zamówieniem czegokolwiek w KKCenterHK, możecie skorzystać
z 10% kodu rabatowego - szczegóły w górnym menu bloga.
Thank you, katalina-sugarspice
Check out katalina-sugarspice blog
http://katalina-sugarspice.blogspot.hk/2012/07/magii-ciag-dalszy-ebalay-a06.html
沒有留言:
張貼留言