2013年7月11日 星期四

Firanki! By picolaworld



Cześć Dziewczyny!

W końcu się wyspałam!!!!!!!!!!!!!!
Wiem, większości z Was na pewno obchodzi to tyle co zeszłoroczna debata na temat obrony praw psich stringów, ale dla mnie jest to nie lada wyczyn! Ostatnie tygodnie, zwłaszcza ten miniony - były dla mnieczasem pracy nadintensywnej. Nadintensywnej, bo jestem z natury leniem (a z naturą się nie walczy, co nie?:)) i jakakolwiek praca i wysiłek w moim wykonaniu to naprawdę duże WOW!  



Ale terminy goniły, papiery, zobowiązania, brak rozdziału - więc zarywałam nocki, budziłam się rano, egzystowałam w dzień ledwo żywa, żeby wieczorem wrócić do domu, odpalić starego Acera, który według wielu informatyków powinien już dawno nie żyć (ale po ostatnim zmartwychwstaniu wierzę, że przeżyje i bombę atomową!). I zaczynałam pisać. Inaczej! Zaczynałam czytać przekrwionymi do granic możliwości oczami jakieś teksty i książki, próbując je przetłumaczyć wyczerpanym mózgiem na polski, żeby potem w miarę składnie prze-parafrazować. Rozdział gotowy! Teraz zostały mi tylko badania i wsjo!

Bo wiecie - ciężko jest sobie odpuścić pomiędzy ziewnięciem, kolejnym akapitem w pracy i przymusowym wyjściem do ubikacji o 3 w nocy, żeby nie zerknąć parę razy na bloga :D 

*************************************************************************

Dziś jednak chciałam Wam się pochwalić, gdyż doszło do rzeczy niesłychanej. Otóż podjęłam się współpracy... Tak, ja :D Wiernie zarzekająca się, że blog to przyjemność, a współprace zostawię innym, bo nie nadaję się do takiego słodzenia. Ale napisano do mnie z KKCenterHk i jakoś tak mnie tchnęło... W sumie, to muszę też się przyznać, że obserwując ostatnie tchnienie moich kochanych rzęs z Inglota (pokazywałam je TU) zamierzałam się na zakup nowych rzęs, a we współpracy oferowano mi nic innego jak... właśnie rzęsy :) Nie wierzę w zbiegi okoliczności, ale to było naprawdę bardzo ciekawe :D

Miła, zwięzła i na temat pogadanka i po niecałych dwóch tygodniach dotarły do mnie moje maleństwa (podobno tak "długo", ze względu na nasze cudowne majówkowe lenistwo:) to nic, że na paczkę z sąsiedniego województwa czekam już 3 tydzień...)

I od razu muszę powiedzieć, że już na samym wstępie byłam mega zadowolona - możecie uznać, że jestem popieprzona (a niech będzie dobitnie:P) ale zawsze mi się marzyło, żeby sobie porozwijać te sznureczki :D YEAH!!!

No ale do rzeczy... Ja wybrałam model ES-A554, z wielu, boo... bo tak, bo mi się spodobał splot włosków :) Nie czytałam za wiele informacji o produkcie, po prostu oglądałam obrazki (no na obrazkach na stronie wyglądają ślicznie :) możecie popatrzeć u mnie, albo na stronie moich rzęsoobdarowywaczy - klikając TU :))


Dopiero, gdy paczka do mnie doszła zorientowałam się, że jest to zestaw 10 par sztucznych rzęs! Moje niedopatrzenie wywołało niezłe i miłe zdziwienie :)

Widoczne na pierwszy rzut oka pierwsze 3 plusy to na pewno:




Tak, przezroczysty pasek jest nierzadko wyznacznikiem zakupu sztucznych rzęs. Te według sklepu są robione ręcznie i oczywiście wielokrotnego użytku (10 par wielokrotnego użytku = radość z rzęs forever :P)




Prócz tego, że pudełko jest naprawdę śliczne (nawet komuś na prezent) to po użyciu rzęs gdzie je przechowywać? To jest mój odwieczny problem od paru dni i siedzę teraz w tych rzęsach zastanawiając się co zrobię, gdy je zdejmę...?

Jednak moje oko wygląda w nich teraz TAK :

Nie wiem jak Wam, mnie podoba się baaardzo :) Moje prawe oko jest troszkę opadające... Obcięłam rzęsy adekwatnie do oka i przymocowałam je trochę wcześniej żeby właśnie to oko "podnieść " i rozweselić :) Zabieg jak najbardziej udany!!



PS. kreska podczas całego procesu była wielokrotnie tuningowana, jak widać :)


Tu wyżej na zestawieniu rzęski były odpowiednio przycięte do długości oka. A przycięcie po długości na paseczku jest konieczne! Zobaczcie zresztą jak ciężko wygląda oko, gdy zostawimy rzęsy bez przycięcia, takie jak są. No dobra, jest sztuczny wachlarzyk rzęs, ale są za ciężkie...

Generalnie tu rodzi się trzeci minusik: rzęsy są trochę sztywne.  Ja na początku miałam mały problem z nakładaniem ich. Jednak po czasie śmig-śmig i już gotowe! Używałam kleju DUO czarnego i nosiłam bez problemu :)




I tu zdjęcia obnażają drugi minusik - rzęsy mają pobłysk sztuczności. Jednak tak jakby trochę się to ściera i rzęski zamiast coraz gorzej mają się coraz lepiej - nic, tylko się cieszyć :) Mogłyście je NIEPRZYCIĘTE oglądać w ślubnych makijażach TU, jednak to był ten ciężki efekt. Poniżej makijaże gorsze, bo i zdjęcia są jakości do kupy, ale jakoś dalej jestem umęczona i nie mam siły siedzieć przed aparatem... Wybaczcie...



Prawda, że obcięcie po długości na pasku dużo daje? :)
Ponadto mam dla Was niespodziankę, jakbyście miały ochotę również na jakieś zakupy ze strony KKCenterHk to ja dzięki mojemu interesowi życia gwarantuje Wam 10 % zniżki na produkty z ich strony po wpisaniu w odpowiednie miejsce przy zakupie magicznego kody " picolaworld ". Kupon ten ważny jest do 31 stycznia 2014, także czasu, a czasu! 




Ja nie wiem, czy mnie zrozumieją, bo porozumiewaliśmy się po angielsku, ale mimo wszystko dziękuję firmie KKCenterHk przede wszystkim za niesamowite wyczucie czasu i wpasowanie się w moje potrzeby :) 

A, wpiszę tu jeszcze, że fakt, że dostałam te 10 par nie płacąc nie wpłynął na moją opinię, którą starałam się opisać jak najlepiej :)
No, to tak to właśnie u mnie jest. Nie  wiem, chyba się nauczyłam współpracować :P

I właśnie chciałam Was spytać jaki jest Wasz stosunek do współprac blogowych??
Buziole na ten weekend! :*


Thank you, picolaworld
Check out picolaworld blog
http://picolaworld.blogspot.hk/2013/05/firanki.html

沒有留言:

張貼留言