Zacznę od pewnej refleksji dnia dzisiejszego... Jak jestem osobą narzekającą to po prostu muszę, bo aż takim ekstremum to nawet ja nie jestem. Niektórzy chyba żyją po to, żeby narzekać w każdym możliwym miejscu. Na wszystko. Bez powodu. Przy każdej okazji. Dobra tyle. Wyrzuciłam z siebie swoją frustrację, więc powróćmy do tematu :)
Czekałam na moment aż dorwę ćwieki. Wprawdzie moje wymarzone jeszcze są w drodze, ale kiedy dostałam na spotkaniu te zKKCenterHk wiedziałam, że obojętna wobec nich długo nie pozostanę. No jak można? Szczególnie patrząc na nie u dziewczyn na blogach... Ja ciągle szukałam z czym skomponować neonowe zieleń i niebieski. No i padł wybór na piękną brzoskwinię Diademuo numerze 301. Wiedziałam, że go pragnę jak tylko zobaczyłam go na blogu Aalimkii. I właśnie ona mi go sprezentowała (w sensie kolor :P) po tym jak jej wzdychałam nad jego nieprzeciętną urodą. Wprawdzie musiałam położyć trzy warstwy, ale dla tego koloru warto ♥. W sumie przyznam, że ćwieki szybko odpadną, będą zahaczać, stracą kolor... A nic im się nie stało! Wytrzymały na paznokciu prace domowe i kilka godzin w biegu, więc nie mogę powiedzieć o nich ani jednego złego słowa. Po prostu nałożyłam je na ostatnią warstwę lakieru i docisnęłam. I cieszę się, że nic więcej nie kombinowałam, bo znając mnie... przekombinowałabym ;) Zapraszam do obejrzenia wyników brzoskwiniowo-neonowego romansu.
I co powiecie na takie połączenie? Myślę, że gwiazdki ładnie wybijają się na tle jasnego lakieru i pomimo swoich neonowych kolorów prezentują się bardzo ładnie i z klasą :)
Fakt, że ćwieki dostałam w ramach prezentu w żaden sposób nie wpłynął na moją ocenę.
Thank you, agusai
Check out agusai blog
http://agusai.blogspot.hk/2013/10/gwiezdne-cwieki-na-brzoskwiniowym.html
沒有留言:
張貼留言