Jak większość dziewczyn zajmujących się paznokciami otrzymałam niedawno propozycję współpracy ze sklepem KKCenterHK. To moja pierwsza współpraca, więc możecie sobie wyobrazić jak bardzo się ucieszyłam :D
Dzięki uprzejmości KKCenterHK mogłam sobie wybrać dowolne naklejki z ich oferty. Jeżeli pochodzicie po ich stronie i pooglądacie wzory np. naklejek wodnych (TUTAJ), to pewnie zauważycie, że wiele wzorów pasowałoby najlepiej do bardzo długich paznokci (ewentualnie tipsów). Ja zdecydowałam się na naklejki wodne X&D Full Nail Art Water Decals- 99# [X&D- 99#]. W sumie wybranie jednego wzoru było chyba najtrudniejszą operacją z tego całego przedsięwzięcia XD
Dzięki uprzejmości KKCenterHK mogłam sobie wybrać dowolne naklejki z ich oferty. Jeżeli pochodzicie po ich stronie i pooglądacie wzory np. naklejek wodnych (TUTAJ), to pewnie zauważycie, że wiele wzorów pasowałoby najlepiej do bardzo długich paznokci (ewentualnie tipsów). Ja zdecydowałam się na naklejki wodne X&D Full Nail Art Water Decals- 99# [X&D- 99#]. W sumie wybranie jednego wzoru było chyba najtrudniejszą operacją z tego całego przedsięwzięcia XD
Przesyłka przyszła bardzo szybko, biorąc pod uwagę, że leciała aż z Hong Kogu (wysłana 7.09 przyszła 12.09). Gdy w poniedziałek wróciłam z pracy w skrzynce pocztowej znalazłam szarą kopertę z prezentem :) Jedyne, co wzbudziło mój niepokój, to zamknięcie koperty. U mnie wyglądało to tak jak na zdjęciu, jak widać jest jakiś szczątek naklejki. Co ciekawe Paulina mi napisała, że u Niej to było zalaminowane. Niewiele wiem o przesyłkach z zagranicy, ale zdaje się, że niektóre są na cle otwierane. Jeżeli tak było w tym przypadku, to mogłyby łobuzy jakoś to zakleić, bo nie lubię jak mi obcy w pocztę zaglądają ;) Takie zamykanie to na szczęście żaden kłopot, bo przesyłka doszła w stanie idealnym. Ostatnio Poczta Polska ważny dokument pogniotła mi tak, że ręce mi opadły. Dlatego szczególnie zwracam teraz uwagę na stan kopert po doręczeniu.
Naklejki dostajemy w sztywnym kartoniku. Jak widać na zdjęciach jest to pasek złożony z 10 naklejek dodatkowo zabezpieczonych folią. Szkoda, że nie ma zapasowych, tak na wszelki wypadek, gdyby przy nakładaniu coś się zniszczyło. Dlatego trzeba nakładać bardzo ostrożnie ;)
Na drugiej stronie opakowania znajduje się instrukcja ze zdjęciami typu "krok po kroku".
To moje pierwsze naklejki wodne na całą płytkę i nie wiedziałam czego się spodziewać przy aplikacji. Ogólnie nie jest to skomplikowana sprawa i odrobina doświadczenia pozwala zrobić to sprawnie i bez większych problemów. Ja doświadczenia na tym polu nie mam ale i tak nie narzekam :)
Po wyjęciu z wody naklejka wydała mi się dosyć mocna i trochę sztywna. Po nałożeniu na paznokieć po bokach trochę odstawała (mam raczej wypukłą płytkę i trudno żeby prosty pasek się do niej dopasował). W tym momencie nie należy panikować, tylko pokryć ostrożnie naklejkę bezbarwnym topem. Momentalnie mięknie i dopasowuje się do płytki. Robią się przy tym minimalne zmarszczki, ale po kolejnej warstwie topa powinny zostać wygładzone. Najbardziej niebezpieczny moment następuje moim zdaniem po pierwszej warstwie topcoat, naklejka robi się przez jakiś czas bardzo delikatna i podatna na uszkodzenia. Nie należy wtedy przesadzać z mazianiem po niej pędzelkiem, bo można niechcący uszkodzić (ja uszkodziłam ^^").
Naklejki zainstalowałam w poniedziałek wieczorem. Na zdjęciach możecie zobaczyć efekt po całym dniu pracy. Miałam jeden niewielki ubytek w miejscu, gdzie top nałożyłam trochę cieniej. Dzisiaj, czyli po drugim dniu pracy mam lekko starte końcówki, głównie na środkowych palcach. Pozostałe trzymają się całkiem nieźle. W pracy moje paznokcie zostały od razu zauważone i skomplementowane :D
Jeżeli się przypatrzycie (szczególnie ostatniemu zdjęciu) możecie zobaczyć, że na moją szeroką płytkę środkowego palca naklejka jest odrobinę za wąska. Nie rzuca się to jednak w oczy przy noszeniu. Co ciekawe na kciuka, którego też uważam za szczerszy niż przeciętny, naklejki pasowały idealnie.
Podsumowując jestem z tych naklejek zadowolona. Jak na pierwszy raz i brak doświadczenia nakładało mi się je całkiem dobrze, a efekt końcowy spodobał się otoczeniu. Mam nadzieję, że wam też przypadł do gustu ;)
Bardzo dziękuję KKCenterHK za zaufanie i możliwość przetestowania ich produktu.
Btw: Byłam w poniedziałek w Naturze. Weszłam z mocnym postanowieniem, że nic nie kupię. Wyszłam z 4 nowymi lakierami Catrice, były takie śliczne, że nie mogłam ich tam zostawić XD To nowe kolory ze stałej kolekcji i na numerek 550 Marilyn & Me czaiłam się od momentu, gdy zobaczyłam go na stronie Catrice. A dzisiaj dokupiłam jeszcze jeden i chyba ogłoszę bankructwo ;_;
Thank you, bottle-of-happiness
Check out bottle-of-happiness blog
http://bottle-of-happiness.blogspot.com/2011/09/naklejki-od-kkcenterhk_14.html
沒有留言:
張貼留言