2013年10月23日 星期三

Stemplujemy! By katalina-sugarspice

 Hej Misiaki!

     Ostatnio na nowo dałam się ponieść paznokciowej fascynacji. Przez długi czas nie zawracałam sobie tym głowy, aż tu nagle naszła mnie ochota na eksperymenty.
     Niedawno pisałam Wam o brokacie. Tym razem będzie o stempelkach. Jak sądzę, większość z Was choć raz słyszała o systemie Konad - od niego wszystko się zaczęło. W tej chwili w sieci można znaleźć całą masę produktów na nim wzorowanych. Sama przetestowałam zarówno oryginał, jak i dwie alternatywy i dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o jednej z nich.

     Zestaw, który Wam dziś pokażę wybrałam sobie z asortymentu sklepu KKcenterHK. W jego skład wchodzi kanciasta blaszka z dziewięcioma wzorami do stempli SPPMM70 oraz stempel wraz z plastikowym zgarniaczem nadmiaru lakieru JR1140.




Dostępność: 

Cena: 
blaszka - USD$5.05
zestaw do stemplowania -  USD$4.50





Opakowanie:
Blaszka i zastaw do stemplowania przyszły zapakowane w dwie odrębne saszetki strunowe, co w przypadku zestawu ze stemplem jest dość naciąganym wyjściem, ale ujdzie w tłoku.

Działanie: 
Jak wspomniałam, miałam już okazję korzystać z kilku rodzajów tego systemu. Zaczęłam od Essence, który po krótkim czasie użytkowania zraził mnie do siebie, więc się go pozbyłam. Po długiej przerwie nabyłam oryginalny system Konad, który oddemonizował mi stemplowe wzory, jednak wciąż zdarzały się momenty kiedy miałam pewne kłopoty z przeniesieniem wzoru z płytki na paznokieć (zapewne kwestia użytych "specjalnych" lakierów). W przypadku zestawu z KKcenterHk poszło gładziutko.




      Jak widzicie, na palcu serdecznym lewej ręki kwiatek wygląda jak "poruszony". To efekt próby połączenia dwóch połówkowych stempli w jeden wzór. Na drugiej dłoni zrezygnowałam już z tego pomysłu. Moje ogólne refleksje są bardzo pozytywne. Fakt faktem, że z początku podchodziłam sceptycznie do konadowej alternatywy mając w pamięci porażkę w wykonaniu Essence, jednak jak się okazało, moje obawy były niepotrzebne. 





     Przede wszystkim bardzo spodobało mi się, że zbieracz lakieru zrobiony jest z plastiku i nie ma wyrzezanych wszystkich tych żłobień, które znajdziemy na konadowskiej żyletce. Nie lubię ich, bo lubi się w nie wdzierać lakier i potem trudno je doczyścić. Tu nie ma tego problemu, podobnie jak odpada irytujące zgrzytanie metalem żyletki o metal talerzyka do stempli. Sam stempel jest ok - nie za twardy, nie za miękki, nie wykazuje tendencji do zbytniego wciskania się w obudowę. Jak dla mnie - wygodny w użyciu.





     Płytka również okazała się celnym strzałem. Od konadowskich różni się jedynie kształtem. Wzorki wyżłobione są bardzo precyzyjnie, fajnie łapią lakier. Tym razem do wykonania zdobienia użyłam zwykłych lakierów, nie zaś tych "profesjonalnych", szybkoschnących i o dziwo efekt był lepszy niż normalnie. To znak na przyszłość :D Wracając do płytki, zawiera ona zestaw wzorków dobrany w taki sposób, że można używać ich pojedynczo, jak również budować na ich podstawie coś na kształt "rodziny wzorków", gdzie każdy z paznokci będzie miał inne zdobienie, a mimo wszystko całość będzie wyglądała jak element spójnej całości. 




     Dla przykładu pokazuję Wam obie opcje. OK, bez przydługich dywagacji dodam celem podsumowania, że cały prezentowany dziś zestaw pozytywnie mnie zaskoczył i przywrócił chęci do eksperymentowania ze zdobieniami. Jak dla mnie świetna sprawa, zatem serdecznie polecam, zwłaszcza tym z Was, którzy chcą zmajstrować coś fajnego na paznokciach, a nie mają przesadnie rozbudowanych zdolności manualnych ;)

Ściskam i pozdrawiam,
Kat :*


Thank you, katalina-sugarspice
Check out katalina-sugarspice blog
http://katalina-sugarspice.blogspot.hk/2013/10/stemplujemy.html

沒有留言:

張貼留言